piątek, 26 marca 2010
SwietaBezJaj.pl czyli tylko bez jaj w Święta!
Zapraszam na stronę ogólnopolskiej akcji SwietaBezJaj.pl
Wbrew pozorom nie jest to akcja wegan i nie skupia się na jajach kurzych, przepiórczych ani żadnych innych. Dotyczy raczej postawy względem Świąt Wielkanocy oraz wydarzenia, na które wskazują. Innymi słowy jest to zachęta by nie robić jaj ze Świąt i przeżyć je jak należy.
"Jak należy", to znaczy w jaki sposób? Więcej dowiesz się wchodząc na stronę www.SwietaBezJaj.pl
Akcja organizowana jest przez chrześcijan wyznania katolickiego i protestanckiego. Swoją opinię na temat świątecznych jaj możesz wyrazić wpisując komentarz na głównej stronie.
środa, 17 marca 2010
Pędzle u fryzjerów zabronione
Kolejny absurd naszej rzeczywistości. Jak donosi korespondent.pl
Urzędnicy olsztyńskiego Sanepidu uczą fryzjerów, jak mają wykonywać swój zawód. Podczas, gdy to fryzjerzy powinni ich uczyć, jak uczciwie zarabiać na życie.
W Olsztynie działa ponad 200 salonów. Ich właściciele skarżą się na szczegółowe kontrole służb sanitarnych. - Zakazano nam używania pędzla do czyszczenia po strzyżeniu, bo to niehigieniczne - opowiada właścicielka dużego salonu.
Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna dziwi się oburzeniu fryzjerów. - Realizujemy rozporządzenie Ministra Zdrowia z 2004 roku. Do 2006 roku fryzjerzy mieli czas, aby się do niego dostosować - mówi Małgorzata Przestrzelska, kierownik działu higieny komunalnej.
Cały artykuł na gazeta.pl
_______________
"Kierownik działu higieny komunalnej " - To musi być ciekawa praca! Składam CV! :)
Czekam na kontrolę sanepidu w naszym kościele. Ciekawe czy pozwolą nam używać kazalnicy z drewna (możliwość pożaru) oraz pić wino w czasie komunii z kieliszków bez atestu sanepidu.
Urzędnicy olsztyńskiego Sanepidu uczą fryzjerów, jak mają wykonywać swój zawód. Podczas, gdy to fryzjerzy powinni ich uczyć, jak uczciwie zarabiać na życie.
W Olsztynie działa ponad 200 salonów. Ich właściciele skarżą się na szczegółowe kontrole służb sanitarnych. - Zakazano nam używania pędzla do czyszczenia po strzyżeniu, bo to niehigieniczne - opowiada właścicielka dużego salonu.
Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna dziwi się oburzeniu fryzjerów. - Realizujemy rozporządzenie Ministra Zdrowia z 2004 roku. Do 2006 roku fryzjerzy mieli czas, aby się do niego dostosować - mówi Małgorzata Przestrzelska, kierownik działu higieny komunalnej.
Cały artykuł na gazeta.pl
_______________
"Kierownik działu higieny komunalnej " - To musi być ciekawa praca! Składam CV! :)
Czekam na kontrolę sanepidu w naszym kościele. Ciekawe czy pozwolą nam używać kazalnicy z drewna (możliwość pożaru) oraz pić wino w czasie komunii z kieliszków bez atestu sanepidu.
czwartek, 11 marca 2010
Rozmowa ze mną o projekcie ustawy, wychowaniu i klapsach w piątkowej Wyborczej
Jutro, tj. w piątek (12.III.) w Gazecie Wyborczej (dodatek trójmiasto) ma się ukazać rozmowa pani red. Aleksandry Kozłowskiej ze mną (którą mieliśmy w pn 8.III.) na temat:
- rządowego projektu ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie
- naszej akcji RatujmyDzieci.pl
- wychowania dzieci (w tym rodzicielskich klapsów)
- chrześcijańskiej pedagogiki
Tytuł ponoć ma brzmieć: "Bóg też niekiedy daje nam klapsy".
PS. Pani redaktor skontaktowała się mną w związku z naszą akcją RatujmyDzieci.pl
- rządowego projektu ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie
- naszej akcji RatujmyDzieci.pl
- wychowania dzieci (w tym rodzicielskich klapsów)
- chrześcijańskiej pedagogiki
Tytuł ponoć ma brzmieć: "Bóg też niekiedy daje nam klapsy".
PS. Pani redaktor skontaktowała się mną w związku z naszą akcją RatujmyDzieci.pl
środa, 10 marca 2010
Czy w Polsce potrzebne jest Ministerstwo Edukacji?
Ciekawe, że ktoś ośmielił się w ogóle o tym dyskutować. To dobry znak, bo to co dla wielu jest oczywiste i "odwieczne" wcale takim nie musi być. Co o Ministerstwie Edukacji sądzi prof. Śliwerski? Proszę przeczytać.
N. Dueholm: Czy w Polsce potrzebne jest w ogóle Ministerstwo Edukacji?
Prof. Śliwerski: Jest potrzebna instytucja profesjonalistów, menedżerów i prawników oświatowych sprawnie lobbująca na rzecz właściwych rozwiązań prawnych w i dla edukacji oraz zarządzająca środkami publicznymi. Natomiast zupełnie nie jest potrzebna "czapa ideologiczna" składająca się z kilkudziesięciu urzędników, najczęściej dublujących role regionalnego nadzoru pedagogicznego, a troszczących się o wpływy światopoglądowe partii politycznych, które wyniosły ich do tych stanowisk. Nie jest zatem potrzebne ministerstwo edukacji rozumiane jako nadzór ideologiczno-polityczny. Od tego są standardy kształcenia, obowiązujące w kraju podstawy programowe, by nie został w toku edukacji naruszony interes wartości narodowych.
Polecam całą rozmowę TUTAJ
N. Dueholm: Czy w Polsce potrzebne jest w ogóle Ministerstwo Edukacji?
Prof. Śliwerski: Jest potrzebna instytucja profesjonalistów, menedżerów i prawników oświatowych sprawnie lobbująca na rzecz właściwych rozwiązań prawnych w i dla edukacji oraz zarządzająca środkami publicznymi. Natomiast zupełnie nie jest potrzebna "czapa ideologiczna" składająca się z kilkudziesięciu urzędników, najczęściej dublujących role regionalnego nadzoru pedagogicznego, a troszczących się o wpływy światopoglądowe partii politycznych, które wyniosły ich do tych stanowisk. Nie jest zatem potrzebne ministerstwo edukacji rozumiane jako nadzór ideologiczno-polityczny. Od tego są standardy kształcenia, obowiązujące w kraju podstawy programowe, by nie został w toku edukacji naruszony interes wartości narodowych.
Polecam całą rozmowę TUTAJ
sobota, 6 marca 2010
Rusza nasza akcja RatujmyDzieci.pl
Co powinieneś zrobić, jeśli widzisz, że rząd pragnie Twojego dobra? Ukryć swoje dobro!
Już wkrótce oprócz dochodów, majątku i niepoprawnych politycznie przekonań będziemy zmuszeni ukrywać własne dzieci. Bo inaczej nam je zabiorą. Wystarczy, że jakaś nadgorliwa pani lub pan („pracownik socjalny”) poweźmie podejrzenie, że może w naszym domu w przyszłości (!) dojść do użycia „przemocy” pod postacią na przykład „narzucania własnych poglądów”, „krytykowania zachowań seksualnych”, "kontrolowania", "ograniczania kontaktów". Krótko mówiąc, zawsze i każdemu będzie można zabrać dziecko. Będzie mógł to zrobić pracownik socjalny nawet bez orzeczenia sądu. Ustawa ta może też posłużyć do spełnienia przez władze maksymy: "Dajcie mi człowieka a znajdę na niego paragraf".
Jako Konfederacja Ewangelicznych Kościołów Reformowanych w Polsce rozpoczęliśmy ogólnopolską internetową akcję informacyjną - RatujmyDzieci.pl
Jest ona wyrazem naszego sprzeciwu wobec rządowego projektu ustawy "O zmianie ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie oraz niektórych innych ustaw". Więcej informacji o akcji oraz komentarze naszych autorów znajdziecie na stronie: www.RatujmyDzieci.pl
poniedziałek, 1 marca 2010
Ekoterroryści grożą łyżwiażowi
Jak w czasie zakończonych Igrzysk Olimpijskich informowała fronda.pl
Amerykański łyżwiarz figurowy Johnny Weir obawiał się o swoje bezpieczeństwo podczas olimpiady. Aktywiści z organizacji ekologicznych kierowali pod jego adresem groźby. Dostawał też anonimowe e-maile.
A wszystko przez kontrowersyjny strój obszyty lisim futerkiem. Tyle, że kontrowersji u fanatycznych "obrońców zwierząt" nie wzbudza jego estetyka, lecz właśnie to, że jest z naturalnego materiału. To z tego powodu Amerykanin otrzymywał przed igrzyskami anonimowe e-maile a teraz boi się własne życie.
Wybrał mieszkanie w wiosce olimpijskiej, a nie, jak początkowo planował, w jednym z hoteli w Vancouver. Weir nawet wśród sportowców nie czuje się jednak komfortowo - rzadko opuszcza swój domek, który dzieli z łyżwiarką figurową Tanith Belbin.
Zaczęło się od tego, że członkowie organizacji ekologicznych, a szczególnie grup broniących praw zwierząt (Friends of Animals - Przyjaciele Zwierząt) byli oburzeni strojem łyżwiarza, w którym wystąpił podczas mistrzostw USA.
Nie wiadomo, czy Weir wystąpi w igrzyskach w kontrowersyjnym kostiumie, czy też ostatecznie zdecyduje się odpruć od niego lisie futerko. Przed wylotem do Vancouver mówił prasie, że rozumie okrucieństwo zabijania zwierząt, ale nie ma zamiaru poświęcać się walce z futrzanym przemysłem. - To nie jest priorytet w moim życiu – mówił Weir zwracając uwagę, że także tysiące ludzi umiera każdego dnia i im najpierw wypadałoby pomóc.
_________
Zastanawiające, że eko-terroryści
- decydują się przedłużać swoje życie - emitując CO2 do atmosfery,
- decydują się rozmnażać,
- a nawet nosić ubrania nienaturalnie produkowane - przy użyciu nieekologicznych maszyn obsługiwanych przez mięsożerców noszących buty ze skóry
Amerykański łyżwiarz figurowy Johnny Weir obawiał się o swoje bezpieczeństwo podczas olimpiady. Aktywiści z organizacji ekologicznych kierowali pod jego adresem groźby. Dostawał też anonimowe e-maile.
A wszystko przez kontrowersyjny strój obszyty lisim futerkiem. Tyle, że kontrowersji u fanatycznych "obrońców zwierząt" nie wzbudza jego estetyka, lecz właśnie to, że jest z naturalnego materiału. To z tego powodu Amerykanin otrzymywał przed igrzyskami anonimowe e-maile a teraz boi się własne życie.
Wybrał mieszkanie w wiosce olimpijskiej, a nie, jak początkowo planował, w jednym z hoteli w Vancouver. Weir nawet wśród sportowców nie czuje się jednak komfortowo - rzadko opuszcza swój domek, który dzieli z łyżwiarką figurową Tanith Belbin.
Zaczęło się od tego, że członkowie organizacji ekologicznych, a szczególnie grup broniących praw zwierząt (Friends of Animals - Przyjaciele Zwierząt) byli oburzeni strojem łyżwiarza, w którym wystąpił podczas mistrzostw USA.
Nie wiadomo, czy Weir wystąpi w igrzyskach w kontrowersyjnym kostiumie, czy też ostatecznie zdecyduje się odpruć od niego lisie futerko. Przed wylotem do Vancouver mówił prasie, że rozumie okrucieństwo zabijania zwierząt, ale nie ma zamiaru poświęcać się walce z futrzanym przemysłem. - To nie jest priorytet w moim życiu – mówił Weir zwracając uwagę, że także tysiące ludzi umiera każdego dnia i im najpierw wypadałoby pomóc.
_________
Zastanawiające, że eko-terroryści
- decydują się przedłużać swoje życie - emitując CO2 do atmosfery,
- decydują się rozmnażać,
- a nawet nosić ubrania nienaturalnie produkowane - przy użyciu nieekologicznych maszyn obsługiwanych przez mięsożerców noszących buty ze skóry
Fanatycy dzielą świat
Polecam krótki felieton Pawła Lisickiego z Rzeczypospolitej z dn.8.I.2010. pt. Fanatycy dzielą świat.
Subskrybuj:
Posty (Atom)