środa, 26 maja 2010

"Główni" kandydaci czy kandydaci?

Redakcja socjalistycznego, lewicowego tygodnika "POLITYKA" jak widać wie, jaka byłaby odpowiedź na pytanie: "Który z kandydatów na Prezydenta ma - Twoim zdaniem - największe pojęcie o gospodarce?". Dlatego w sondażu na swojej stronie uciekła się do dwóch zabiegów:

1. Pytanie zawęziła do "głównych" kandydatów, a jak wiemy nie należy do nich choćby Janusz Korwin-Mikke, który co by nie mówić o jego wadach - o gospodarce ma zdecydowanie największe pojęcie spośród wszystkich kandydujących.
2. Wymieniła owych "głównych kandydatów" by ułatwić internautom poprawny wybór. Oczywiście chodzi o to by przypadkowo nikt do "głównych" kandydatów nie zaliczył "nie głównego kandydata".

Jak widać poparcie dla gospodarczych poglądów "nie-głównych kandydatów" (szczególnie dla JKM) stanowi poważne zagrożenie dla "głównych" kandydatów, skoro nawet na lewicowym portalu przemilcza się ich istnienie.

Ciekawe czy w lokalach wyborczych na listach również pojawią "główni" kandydaci czy kandydaci. Wszak wiadomo, że społeczeństwo powinno być zainteresowane tylko tymi "głównymi". Najlepiej wskazanymi przez "Autorytety".

Źródło


PS. Pytanie "Polityki" stało się dla mnie inspiracją do zadania własnego: Który z kandydatów mających pojęcie o gospodarce zna się na niej najlepiej?
a) Janusz Korwin-Mikke
b) Andrzej Olechowski

Może jakiś znany portal zechce skorzystać.

1 komentarz:

  1. Ludzie w XXIw. przestali myśleć. Pozwolili żeby robiły to za nich media. Na początku wydawało się to ok, bo wszak zawsze lepiej że media niż politycy. Ale już widać, że to ślepy zaułek. Media nie tylko dają się sterować z łatwością, ale co gorsza nie mają za grosz zdrowego rozsądku ani umiaru. Jak nakręcą się owczym pędem na jakiś temat, to jadą z nim do oporu. Mieliśmy tego przykład z katastrofą w Smoleńsku, potem z powodzią. Teraz okazuje się, że dla niektórych mediów mamy tylko dwóch (w porywach czterech) kandydatów na prezydenta.

    OdpowiedzUsuń