piątek, 8 marca 2013

Poseł Godson - nasz człowiek w jaskini lwa

Jak informuje portal Fronda.pl poseł John Godson wygrał potyczkę z organizacjami gejowskimi. Sejmowa Komisji Etyki Poselskiej obradowała nad wnioskiem, zgłoszonym przez lobby homoseksualne, o ukaranie posła Johna Godsona za wypowiedź, w której cytował fragmenty Pisma Świętego, mówiące o homoseksualizmie. Dwie organizacje LGBT wnioskowały o ukaranie posła Godsona przez Komisję Etyki Poselskiej za to, że cytował Pismo Święte. Chodziło o wersety poświęcone homoseksualizmowi, który Pismo Święte, jak i chrześcijaństwo uznają za grzech sodomski. John Godson na swoim Facebooku umieścił informację: - Komisja odrzuciła niniejszy wniosek.

Dzięki Bogu. Teraz czekam na wniosek organizacji gejowskich ze skargą na "homofobiczność" Komisji Etyki Poselskiej. Zapewne odrzucenie zostało uzasadnione za pomocą mowy nienawiści. Mam nadzieję, że będzie zgłoszony wniosek o ukaranie Komisji Etyki Poselskiej za jej stronniczość i nietolerancję.

Swoją drogą bardzo dobrze, że mamy "naszego człowieka" w Platformie Obywatelskiej. I to niejednego. Mimo zarzutów iż ze swoim konserwatyzmem i chrześcijaństwem poseł Godson nie mieści się w wizerunkowej "europejskości" tej partii, mimo kuszących komplementów ze strony PiS, ciemnoskóry parlamentarzysta słusznie deklaruje chęć pozostania w PO. Niby dlaczego miałby odchodzić? Dlaczego bez walki oddawać z Platformie miejsce dla liberałów, pragmatyków, karierowiczów, którzy w poszukiwaniu uzasadnień dla legitymizowania upadku wartości odwracają głowy... w zachodnią stronę. 

Poseł Godson, jak widać, mieści się jeszcze w PO z prostej przyczyny. Jest to partia władzy, nie zaś idei. Tak długo jak dzięki konserwatystom będą w stanie odciągać wyborców od PiS, tak długo  minister Gowin, poseł Godson i inni będą im potrzebni. To bardzo dobre rozwiązanie. Poseł Godson jest świadectwem, że nie tylko "zaściankowy, katolicki" PiS jest obrońcą "zacofania". Broni go także kulturalny, uprzejmy, szanujący wszystkich, łagodny poseł nigeryjskiego pochodzenia. Cała "politycznie poprawna" lewica zdaje sobie sprawę, że zbyt śmiały atak na jego poglądy może również skutkować zarzutami o rasizm i brak zachodnioeurpejskiej tolerancji. Nikt już głośno nie powie, że "jesteśmy sto lat za murzynami". Tak, poseł Godson to "nasz" człowiek w szeregach partii rządzącej. Oby pozostał w niej jak najdłużej. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz