Powyższe instrukcje dotyczą wychowania, nauczania, edukacji dziecibędących częścią Bożego Ludu. Bóg traktował dzieci wierzących Starego Testamentu jako Jego dzieci, Jego Lud, Jego potomstwo. I z tego powodu nakazał rodzicom, aby od samego początku ich serca i umysły były nasycane Bożym Słowem. Oczywiście powyższy fragment słusznie odnosimy także do wychowania dzieci w Nowym Testamencie ponieważ jesteśmy spadkobiercami i kontynuatorami wiary świętych Starego Przymierza. Nic się nie zmieniło pod względem przynależności do Boga naszych dzieci. Wciąż mamy je wychowywać dla Pana jakoJego własność, jako Jego uczniów, Jego synów i córki (Ef 6:1-3).
W cytowanym tekście Bóg poucza wierzących rodziców, że Boża edukacja powinna mieć miejsce również poza formalnym kontekstemprzekazywania nauki (na zajęciach w szkole, w domu itd.). Powinniśmy więc wykorzystywać czas, który spędzamy z dzieckiem na przekazywanie mu mądrości o Bogu, świecie, w którym żyje. Powinniśmy uczyć nasze dzieci patrzeć na świat oczami Słowa Bożego. Pamiętam gdy mój syn mając 4-lata, oglądając w TV sceny z powodzi na Filipinach zapytał mnie: "Dlaczego Pan Bóg zesłał tak dużo wody tym ludziom?". Od maleńkości uczył się bowiem, że to nie przypadek, Matka Natura lub "pogoda" zsyła deszcz na ziemię, wyznacza położenie słońcu lub obraca ziemię. To Bóg swoją dłonią podtrzymuje świat, tak iż nawet wróbel nie spadnie na ziemię bez woli Ojca (Mt 10:29). A cóż dopiero strugi deszczu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz